Fanem słodyczy nie jestem. Nie wiem dlaczego, ale nie lubię słodkości, cukru zużywam mniej niż kilogram rocznie, co chyba jest niezłym wyczynem. Jednak moja luba w tej tematyce jest moim całkowitym przeciwieństwem - dałaby się zabić za coś słodkiego. W związku z tym postanowiłem przygotować jej deser, po który sam też jestem w stanie sięgnąć. Ta kulinarna włoska perełka jest po prostu doskonała.
Składniki
- 250 ml śmietany 18%
- 250 ml mleka
- 1 laska wanilii
- 2 łyżki białego cukru
- 1 łyżka żelatyny
- starta skórka z cytryny
- 4 połówki brzoskwini z puszki
- 2 łyżki cukru
- 50 ml wiśniówki
- mus toffi do dekoracji
Przygotowanie
- W rondlu wymieszaj śmietanę, mleko, laskę wanilii, cukier, żelatynę oraz skórkę z cytryny.
- Podgrzewaj na małym ogniu, aż całość będzie gorąca. Nie dopuść do wrzenia!
- Odstaw do wystudzenia.
- Wyjmij laskę wanilii i przelej płyn do małych salaterek, przykryj folią i odstaw do lodówki na kilka godzin (aż żelatyna stężeje).
- Po schłodzeniu obróć salaterki do góry nogami i wytrząśnij panna cottę.
- Rozgrzej piekarnik do 220 stopni.
- Brzoskwinie nakłuj szpikulcem w gnieździe po pestce. Ułóż je w niewielkim naczyniu żaroodpornym.
- Wlej wiśniówkę, posyp cukrem i zapiekaj przez 15 minut.
- Odstaw do wystudzenia.
- Podawaj razem, chłodne udekorowane musem toffi.
Bomba!
OdpowiedzUsuńJadłam to pare razy. jest boskie
OdpowiedzUsuń